Czy trzeba odpowiadać na pozew rozwodowy (i co zrobić, jeżeli znalazł się już w śmietniku)
Otrzymałeś przesyłkę pocztową. Może się jej spodziewałeś, może nie. Czytasz. „Sąd Okręgowy w załączeniu przesyła pozew…”, „zobowiązuje do ustosunkowania się…”. Kartkujesz zawartość. „Wnosi o rozwiązanie małżeństwa stron…”.
Otrzymanie pozwu o rozwód i lektura jego zawartości może wywoływać skrajne uczucia. Od bezsilnego śmiechu, przez niedowierzanie, po smutek, żal czy wściekłość.
Uczucia te mogą z kolei powodować różne reakcje. Jedną z nich, opisaną przez psychologię, jest tak zwane „zaprzeczenie”. Jest to mechanizm obronny, w którym jednostka odmawia przyjęcia do wiadomości nieprzyjemnych dla niej faktów i doświadczeń.
Zaprzeczenie określa się też jako pierwszy z pięciu etapów przechodzenia żałoby. Po nim, według teorii, następują: złość, targowanie się, przygnębienie i akceptacja.
Dlaczego o tym piszę? Ponieważ w takiej sytuacji może się zdarzyć, że jako element zaprzeczania rzeczywistości, pozew zamiast na biurku prawnika wyląduje w koszu na śmieci, w kominku albo niszczarce, a pozwany – małżonek – będzie zachowywał się, jakby wszystko było jak dotąd…
Czy to dobra strategia na prowadzenie sprawy rozwodowej? Zapewne sam(a) się tego domyślasz. Skutkiem takiego ignorowania postępowania może być wydanie wyroku zaocznego – to znaczy, że sąd orzeknie rozwód bez Twojego udziału!
Może wydać Ci się niedorzeczne, żeby orzekać o tak ważnej sprawie bez udziału małżonków, ale brak takiego rozwiązania powodowałby paraliż wymiaru sprawiedliwości.
Inne możliwe, i dość częste u małżonków otrzymujących pozew rozwodowy, jest też podejście w stylu: „co za głupoty, przecież nikt rozsądny w to nie uwierzy. Wyjaśnię to wszystko na rozprawie”.
Otóż taka postawa spotkać się może na rozprawie z mało życzliwą uwagą sędziego o tym, że wyznaczył Ci termin na złożenie pisma, a teraz już za późno na uwagi.
Czy muszę odpowiadać na pozew rozwodowy?
Wróćmy jednak do głównego pytania. Czy musisz odpowiadać na pozew rozwodowy? Cóż, jeżeli chcesz aby Twoje małżeństwo przetrwało, to odpowiedź brzmi ZDECYDOWANIE TAK. Poniżej opowiem Ci, dlaczego to takie ważne.
Postępowanie sądowe z konieczności musi cechować się pewnym stopniem sformalizowania. Pisma stron procesu muszą zawierać odpowiednie elementy: wnioski, wnioski dowodowe, twierdzenia. Szczególnie ważne są tutaj właśnie twierdzenia.
Co to są twierdzenia? Nie chodzi o żadne teorie naukowe jak twierdzenie Pitagorasa. To po prostu fakty przedstawione w pozwie rozwodowym.
Jako pozwany, powinieneś się odnieść szczegółowo do każdego faktu. KAŻDEGO. Dlaczego to takie istotne? I dlaczego piszę o tym caps lockiem?
Po pierwsze dlatego, że w procesie cywilnym – a w takim toczy się sprawa o rozwód – fakty, co do których się nie wypowiesz, mogą zostać uznane za przyznane. Czyli: jeżeli pozostawisz jakiś fragment pozwu bez żadnego komentarza, to sąd rozstrzygając sprawę może uznać, że opisane zdarzenie faktycznie miało miejsce.
Wbrew pozorom, w sprawach o rozwód zdarza się to często. Dzieje się to między innymi dlatego, że pozwy te pełne są ukoloryzowanych, a czasami zupełnie zmyślonych historii, wyprodukowanych po to, aby postawić małżonka w jak najgorszym świetle.
Normalną ludzką reakcją na tego typu opowieści dziwnej treści jest (i powinno być): nie będę tego nawet komentować. Szkoda papieru, szkoda nerwów…
Te słowa nawet mi przewijają się często przez głowę, widząc poziom absurdu, na jaki wznieść potrafią się autorzy pism procesowych w postępowaniu w sprawie o rozwód – niestety dotyczy to zarówno samych uczestników, jak i ich pełnomocników.
Możesz zapytać: co w takim razie robić? Udowadniać, że nie jest się słoniem? Rozbierać wszystkie kłamstwa na czynniki pierwsze? Przecież o tym można napisać książkę…
Nie trzeba. Wystarczy napisać formułkę: „zaprzeczam następującym twierdzeniom powoda” i wymienić po kolei wszystkie nieprawdziwości pojawiające się w pozwie. Bez zbędnych komentarzy. Na nie przyjdzie czas na sali sądowej, podczas Twojego przesłuchania.
Niestety: na kłamstwa trzeba reagować jasno i zdecydowanie, bo często powtarzane trudno jest czasem rozróżnić od prawdy. Dotyczy to zarówno pism jak i samego procesu.
Drugi powód, dla którego warto odpowiedzieć na pozew o rozwód, to fakt, że zazwyczaj -oprócz samego żądania orzeczenia rozwodu – zawiera on żądania dotyczące opieki nad dziećmi oraz alimentów.
Do tego pozwy zawierają też – to już właściwie zasada – wnioski o zabezpieczenie, które mogą polegać na ustaleniu przez sąd z którym z rodziców dziecko będzie przebywało przez czas trwania postępowania oraz czy i jakie należą się na ten czas alimenty.
To ważne sprawy, które decydują o Twoim życiu tu i teraz. Nie można zostawić ich samym sobie, bo zasada w procesie cywilnym jest taka, że bierność nie popłaca.
Wspomniałem też o wnioskach dowodowych. To kolejny powód, dla którego nie można zaniedbać odpowiedzi na pozew o rozwód. W przesyłce zawierającej pozew, sąd wyznaczy Ci termin na odpowiedź, w której zobowiąże do złożenia wniosków dowodowych pod rygorem ich pominięcia.
I niestety – sąd bardzo chętnie z tego narzędzia korzysta, bo pozwala ono na skrócenie i tak ciągnących się latami procesów. Zatem krótko rzecz ujmując: prowadzenie procesu wymaga dyscypliny: terminowości i dokładności w wykonywaniu poleceń sądu. Do tego oczywiście nie od rzeczy jest wiedza prawnicza i doświadczenie sądowe. Do tego może Ci się przydać profesjonalny pełnomocnik.
No dobrze, ale może zapytasz – co zrobić, jeżeli już wrzuciłeś ten pozew do kominka / śmietnika / niszczarki?
O ile nie zrobiłeś tego więcej niż dwa tygodnie temu – nic straconego. Dokument, który otrzymałeś to zaledwie odpis pozwu. Oryginał jest w aktach sądowych, do których jako uczestnik postępowania masz wolny dostęp. Zatem czym prędzej zadzwoń do sądu okręgowego z którego otrzymałeś przesyłkę, ustal sygnaturę sprawy i zamów akta do przejrzenia.
Czy odpowiedź na pozew da się sporządzić w jeden dzień? Odpowiedź dobrej jakości – raczej nie, chociaż to może zależeć od sprawy.
Najważniejsze to jednak nie odpuścić. Że już po terminie, przepadło. Przy odpowiedniej argumentacji, powołaniu się na właściwe przepisy, można odwrócić większość skutków spóźnienia w złożeniu odpowiedzi.
Szczególnie, jeśli Twoim celem jest obrona małżeństwa.